TATA (Gość)
| | Już od rana rodzina BobiBobiego przygotowuje się do tego wieczoru. Siostra pomaga mamie w przygotowywaniu pierogów z kapustą, Tata dogląda barszczu z czerwonych buraków, a BobiBobi jako starszy brat podjął się robienia klusek z makiem. A trzeba było się spieszyć, bo wieczorem przyjeżdża wujek z ciocią, jedna i druga babcia z dziadkiem oraz brat mamy. Nie było czasu na kłótnie.
Kiedy nadszedł wieczór wszystkie potrawy zostały skończone. Jeszcze godzina do przybycia gości. BobiBobi poprawił choinkę, wygładził obrus i poszedł się przebrać. Mama wraz z siostrą nakrywały do stołu, zostawiając, zgodnie z tradycją jedno miejsce dla nieznanego gościa, który mógłby zadzwonić do drzwi.
Stuk, puk, stuk, puk, dryń, dryń. Goście! Cała rodzina po wejściu do domu zasiadła przy stołach. BobiBobi z siostrą wnosili potrawy. Nagle dzwonek! Czy ktoś jeszcze był zaproszony, zastanawia się mama, spoglądając na gości. Nie! Wszyscy są w komplecie! Ale BobiBobi już wie, że przydało się dodatkowe nakrycie i biegnie do drzwi i je otwiera (nie boi się bo przecież dorośli są w domu). To sąsiadka, która mieszka obok! Rodzina BobiBobiego zaprosiła ją do stołu. Sąsiadka powiedziała, że czuła się samotna, bo jej mąż wyjechał i nie miała nikogo bliskiego z rodziny, z kim mogłaby zjeść tej uroczystej kolacji. Wobec tego wszyscy chetnie ją przyjęli. Wigilia się udała. Wszyscy przełamali się opłatkiem, złożyli sobie życzenia i podarowali prezenty.
A czy wy pamiętacie o dodatkowym miejscu dla nieznanego gościa?
|